Gamingowa myszka do stu złotych. Znaleźliśmy dla Was trzy propozycje

Czy w obecnych czasach kupno gamingowej myszki za ~100 złotych to strzał w stopę? Zwykle przecież reklamowane szeroko modele “dla graczy” są znacznie droższe, ale prawda jest taka, że mniej wymagający i wiedzący, czego dokładnie szukać, dorwą dobrą dla siebie myszkę już za mniej, niż właśnie 100 złotych. Nie wierzycie? Poniżej to udowodnimy, wskazując na trzy specyficzne modele.
Gamingowa myszka do stu złotych
Gamingowa myszka do stu złotych

Gamingowa myszka do stu złotych w 2022 roku

Jak co roku na rynek wpada cała masa nowych modeli, ale te starsze zaliczają odpowiednie przeceny, przez co kuszą na nowo klientów, którzy wcześniej mogli narzekać na nieco zawyżone ceny. Na szczęście niektórzy producenci odpowiednio wyceniają swoje produkty, dzięki czemu w naszym Top 3 znalazła się też nowsza myszka, ale zamiast przedłużać tutaj, przejdźmy od razu do samych modeli. Wśród nich każdy powinien znaleźć coś dla siebie… albo wręcz przeciwnie – zbliżają się przecież różnego rodzaju święta z dniem chłopaka na czele.

Genesis Krypton 555 – sprawdźcie ceny

Zestawienie otwórzmy zdecydowanie najbardziej uniwersalnym modelem, którego dziś zaproponujemy – Krypton 555 firmy Genesis. To myszka “typowo gamingowa”, której cena waha się od ~90 do 100 złotych. To już więc granica tytułowej kwoty, ale uwierzcie mi na słowo – między myszką za 50, a za 100 zł, jest ogromna przepaść jakości i możliwości. Krypton 555 jest tego świetnym przykładem, co widać już na początku przygody z opakowaniem, jako że dostajemy w zestawie wymienne ślizgacze, które gwarantują wieloletnią służbę. Zwłaszcza że zapewniona tutaj niska waga (70 gramów) wraz z lekkim przewodem w materiałowym oplocie, pozwala śmigać tą myszką po podkładce na lewo i prawo bez żadnego oporu.

Czytaj też: Test POCO M5 – budżetowy smartfon do gier?

Genesis postawił w przypadku tego modelu na uniwersalną, bo asymetryczną bryłę dla praworęcznych, będącą idealną dla chwytu palm-, fingertip oraz clawgrip. Jeśli zaś idzie o stosunek ceny do jakości, to Krypton 555 wypada ponadprzeciętnie. Ma swoje bolączki (poboczne przyciski działające bez wyrazu i skrzecząca rolka), ale niska waga, brak szybko rysującej się powłoki oraz spasowanie elementów i brak wyginającej się obudowy, to cechy godne pochwały. Zwłaszcza że na dodatek otrzymujemy efektowne podświetlenie, wsparcie oprogramowania oraz sensor z dobrej półki, bo PMW3333. Jak za sto złotych jest wręcz fenomenalnie, a jeśli nie przekonuje Was “dziurkowana obudowa”, koniecznie rzućcie okiem na model Krypton 510, który oferuje podobne cechy, ale zamknięte w bardziej tradycyjnej obudowie.

Trust Bayo – sprawdźcie ceny

Na pierwszy rzut oka Trust Bayo Ergo kosztuje znacznie więcej niż wspomniane 100 złotych, ale w obecnej chwili można ją dorwać za ledwie piątaka więcej. W przypadku tego modelu postanowiłem nagiąć nieco zasady topki nie bez powodu, bo to mysz nie tylko bezprzewodowa, ale też zaprojektowana specjalnie z myślą o zapewnieniu ulgi Waszemu nadgarstkowi. Z komputerem łączcie ją poprzez wpinany w USB-A dołączony odbiornik, a proces ładowania realizujecie z wykorzystaniem obecnego w zestawie przewodu USB-A/USB-C. Wytrzymałość na jednym ładowaniu wynosi z kolei około 18-20 godzin.

Czytaj też: Test komputera G4M3R ELITE z procesorem i7-12700K i kartą graficzną RTX 3080

Trust Bayo zapewnia wyższy komfort dzięki obróconej o 45 stopni bryle, która jest jednak dosyć niewielka, więc jeśli macie większe dłonie, powinniście zrezygnować z zakupu tego modelu. W przeciwnym wypadku Bayo może być ulgą dla Waszej dłoni i choć sugeruje to model biurowy, to w praktyce Trust zadbał o gamingowy sznyt tego modelu, wyposażając go w prosty system podświetlenia i dosyć przyjemny sensor, ale tylko do poziomu 1200 DPI i do mniej dynamicznych gier.

Logitech G102 Lightsync – sprawdźcie ceny

Gamingowo i bardzo tradycyjnie, a przy tym przyjemnie. Tak w skrócie mogę opisać dostępną w cenie ~100 mysz Logitech G102 LIGHTSYNC. W niektórych sklepach można ją kupić w cenie poniżej 100 złotych i jest to zdecydowanie kwota warta tego modelu, który zachwyca wykonaniem, prostotą i formą, a jego największą wadą jest i tak dobry w ogólnym rozrachunku sensor. Nie brzmi to wprawdzie zachęcająco, ale uwierzcie mi – sprawdziłem to na własnej skórze przed dwoma laty, kiedy miałem okazję ją przetestować.

Czytaj też: Test obudowy Fractal Design Meshify 2 Compact Lite RGB Black TG Light Tint

W przypadku Logitech G102 mówimy o myszce przeznaczonej zdecydowanie dla mniejszych dłoni… albo graczy, którzy takie myszki po prostu lubią. Świetne wykonanie, solidne przyciski oraz leciutki przewód i rozbudowana aplikacja, to jedne z głównych zalet tego modelu, który (jak już wspomniałem) ma braki wyłącznie w sensorze, przez co pod kątem precyzji nie dorównuje np. wspomnianemu wyżej Kryptonowi.